Pan Kmicic

Jacek Kaczmarski
Wilcze zęby, oczy siwe,                 e a
groźnie garść obuszkiem furczy          H e
Gniew w zawody z wichru zrywem,         e a
dzika radość, lot jaskółczy             H e
Czyn to czyn - zapadła klamka -         E a
Puścić kura po zaściankach!             Fis H

	Hej, kto szlachta za Kmicicem   e a
	Hajda na Wołmontowicze!         e H e

Przodkom kulę między oczy, krótką rozkosz dać sikorkom
Po łbie, kto się napatoczy, kijów sto chudopachołkom
Potem picie do obłędu, studnia, śnieg - My z tobą Jędruś!

Zdrada, krzyż, na krzyż przysięga - tak krucyfiks z cyrografem
I oddala się Oleńka, żądze się wychłoszcze batem
Za to swoich siec, czy obcych - jedna praca. Za mną chłopcy!

Wreszcie lek, na duszy blizny. Polska suknem Radziwiłła
Próg prywatny - próg Ojczyzny - niespodzianka jakże miła
Los, sumienie panny stratę wynagrodził spór z magnatem
 
Jasna Góra - czas pokuty. Trup! Trup! Kmicic strzela z łuku
Klasztor płaszczem jest zasnuty 
w szwedzkich armat strasznym huku
Jędrek się granatem bawi, ksiądz Kordecki błogosławi

Jest nagroda za cierpienie - kto się śmieli, ten korzysta
Dawnych grzechów odpuszczenie, 
król Jędrkowi skronie ściska
"Masz Tatarów, w drogę ruszaj, raduj Boga rzezią w Prusach"

Krzyż, Ojczyzna, Bóg, prywata -
 warchoł w oczach zmienia skórę
Wierny jest jak topór kata i podobną ma naturę
Więc za słuszną sprawność ręki będzie ręka i Oleńki
Łaska króla, dworek, dzieci...
 Szlachcic co przykładem świeci...


 
ZHR Skar�ysko     �piewnik - strona g��wna     Uwagi do �piewnika