Modlitwa wędrownego grajka

J.Kasprowicz, A.Mróz
Przy małej wiejskiej kapliczce, stojącej wedle drogi     d C d
Ukląkł rzępoląc na skrzypkach wędrowny grajek ubogi
Od czasu do czasu grający bezzębne otwierał wargi
To przekomarzał się z Bogiem, to znowu korzył bez skargi

	Hej Panie Boże coś wielkim                   g7
	Gazdą nad gazdami                            d
	Po coś mi dał taką skrzypkę                  g7
	Co jeno tumani i mami                        d C d

Spraw to, ażebym na zawsze umiał dziękować ci Panie
Że sobie rzępolę jak mogę, że daję ci na co mnie stanie
A jeszcze bardziej chroń mnie i od najmniejszej zawiści
Że są na wiecie grajkowie pełni szumniejszych myśli

	Hej Panie Boże...

I niechaj pomnę w mym życiu, czy bliskim, czy też dalekim
Żem człowiek jest przede wszystkim 
i niczym więcej jak człekiem
Spraw w końcu, by przy tej kapliczce, obok tej wiejskiej drogi
Klękał i grywał na skrzypkach wędrowny grajek ubogi

	Hej Panie Boże...


 
ZHR Skar�ysko     �piewnik - strona g��wna     Uwagi do �piewnika