Dwadzieścia lat później

Jacek Kaczmarski
wg Aleksandra Dumasa, ojca 

          Muszkieterowie - już nie ci sami -       a F a E 
          Dojrzałości pożółkli goryczą             a F a E  
          Zaczęli liczyć się z realiami.           a F a E 
          Choć realia się z nimi nie liczą...      a F a E    F E

Słaby tron, książęta żadni, kwaśne wina,           a G F E 
Cech żebraków i proboszczy trzęsie miastem,        a G F G  
Nagrabionym srebrem karmi się Kardynał,            C F C d 
Dawna służba - na polityków wyrasta...             C F C E   F E 

D'Artagnan jest muszkieterów oficerem,             a G F E 
(Sam purpurat raczy dawać mu rozkazy)              a G F G 
W przedpokojach władzy czeka na karierę,           C F C d 
Szpadą oskrobując but z zapachu władzy.            C F C E 

   Brat Aramis - stal w biskupiej skrył sukience,  a F a E 
   Maścią intryg pielęgnuje gładkość dłoni;        a F a G 
   Kiedy trzeba - zdradzi i umyje ręce.            C F C G 
   Kiedy trzeba - Pismem Świętym się zasłoni...    F E a E   F E 

          Muszkieterowie - już nie ci sami -
          Dojrzałości pożółkli goryczą
          Zaczęli liczyć się z realiami.
          Choć realia się z nimi nie liczą...

Portos w hołdów i tytułów tłuszcz obrasta,
Szpada służy mu za rożen na zające;
Można lepić i urabiać go, jak ciasto.
Byle olśnić jakimkolwiek celu słońcem.

Prawy Atos przestał wreszcie pić na umór -
Czci i chroni szpady etos dumny Atos:
Choć wątroba nie ta - wciąż ta sama duma
(Jego syn zapłaci kiedyś życiem za to).

   Przyjaciele okłamują się w ukłonach.
   Nie ufają sobie dawno już za grosz:
   Nowych czasów bólem dali się przekonać.
   Że się zdradą, a nie szpadą kreśli los!

          Każdy za siebie, kosztem każdego
          Na prywatną miarę grób mości;
          "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" -
          Stara baśń niewinnej młodości...

Jeszcze stać ich, by Historii się przypomnieć.
Skoczyć w siodło i wykrzesać iskry z ostrza,
Znów uwierzyć w zew - Muszkieterowie! Do mnie! -
Lecz Historia - czy się stanie przez to prostsza?

   Psieje świat, czy może właśnie psieją oni
   Psiocząc na to, co ich dziełem w takim stopniu?
   Z siebie samych szydzą, gdy im się przypomni
   Jacy byli kiedyś - Pięknie Nieroztropni!

          Własne wspomnienia - jak cudze losy.
          Trzosy pełne, a serca - próżne;
          Fałszu zeskrobać z prawdy - nie sposób
          Zaledwie w dwadzieścia lat później...


22.8.2000 
 

 
ZHR Skar�ysko     �piewnik - strona g��wna     Uwagi do �piewnika