Konfesjonał

Jacek Kaczmarski
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,    G
Formuły tej nauczył mnie przyjaciel.       e
Myślałem o spowiedzi w formie listu,       H C
Lecz słowa napisane - brzmią inaczej.      G D G
Nie zmusza mnie do tego próżność, trwoga,  G
Ciekawość, nawyk, nastrój tej świątyni.    e
Nie wierząc w Boga - obraziłem Boga        H C
Grzechami następującymi:                   G D G

   Za prawo me uznałem to, że żyję.           G C G
   Za własną potem wziąłem to zasługę         G C D
   I - co nie moje - miałem za niczyje,       e h C
   Więc brałem, nigdy się nie licząc z długiem. G D G

   Uznałem, że mam prawo sadzić ludzi
   Dlatego tylko, że mam tę możliwość.
   Poznawszy sposób - jak sumienia budzić
   Zbierałem obudzonych sumień żniwo.

Bogactwo zła, którego byłem świadom        e D e
Było mi w życiu - tylko za ostrogę.        H C
Cierpieniem cudzym żyłem i zagładą.        C h e (D)
Gdy cierpieć, ani ginąć sam - nie mogłem.  G D G

Stworzyłem świat - na podobieństwo Świata
Uznawszy, że na wszystko mam odpowiedź,
Lecz nie wyjąłem misy z rąk Piłata
I nie uniknął swojej męki - Człowiek.

   Wierzyłem szczerze w wieczne prawo baśni,
   Co każe sobie istnieć - dla morału,
   Że życie ludzkie samo się wyjaśni
   I wola ma jedynie służyć ciału.

   Więc nazywałem szczęściem nieodmiennie
   To, co zadowoleniem było - z siebie.
   I nawet teraz bardzo mi przyjemnie,
   Że tak we własnych wątpliwościach grzebię.

Bo widzę, że ta spowiedź - to piosenka -      /      G C G
Dla siebie ją samego wykonuję...              /      G C D
To też grzech - więcej grzechów nie pamiętam, /      e H C G
Ale tego jednego - nie żałuję!                / *2   G D G D 


 
ZHR Skar�ysko     �piewnik - strona g��wna     Uwagi do �piewnika