Jasł. J. Kaczmarski, muz. P. Gintrowskiwykonawca: Przemysław Gintrowski Nie jestem piękny, a przyciągam wzrok, A h A E Cieszy mnie wstręt w tworzących mnie spojrzeniach; A h A E Sprytu nauczył mnie ułomny krok, h E A Co krok normalny w powód wstydu zmienia. D E fis Wiem, że nawiedzam przyzwoite sny; Bóg mnie spartaczył, jam wyrzut sumienia; Dlatego wpełzam w dostojne zgromadzenia, Gdzie racją bytu jest bezkarne - my! A ja na złość im - nie należę h fis I tak beze mnie - o mnie - gra. cis fis Jednego nikt mi nie odbierze: h fis Ja jestem ja, ja, ja. cis fis fis W karczmie tak siadam, by mnie widzieć mógł Każdy najzdrowszy obżartuch i pijak; To, co mi Bóg dał zamiast zwykłych nóg Wokół półmiska bezwstydnie owijam. Tym co mam w miejsce rąk, odpędzam psy Węszące łatwy łup w chromego strawie I traci nastrój biesiadników gawiedź, Co śpiewa przy mnie swoje śmieszne - my! Bo ja na złość im - nie należę... W farze na najświetlistszą włażę z ław Gdzie przed ołtarzem tęcza lśni z witraży, By, kiedy wierni proszą - Boże zbaw! - Móc mu pokazać, co z mej zrobił twarzy. Więc patrzą na mnie, chociaż kapłan grzmi Żeśmy jedynie niepoprawnym stadem, Bom namacalnym przecież jest przykładem, Że jest nieprawdą ich chóralne - my! Bo ja na złość im - nie należę... Nie jestem sam. Odmiennych nas jest w bród! Wciąż otorbionych wstrętem i respektem. Bóg dał z kalectwem pokusę nam - i głód, By się związać w pokręconych sektę. Partia Potworków! Rząd zatrutej krwi! Ach, cóż za ulga - unormalnić skazy! Nakaz szacunku, a nie gest odrazy, Wystarczy - ja! ja! ja! - zmienić w - my!! Nie, nie chcę wpływać i należeć! I tak beze mnie - o mnie - gra. Jednego nikt mi nie odbierze: Ja jestem Ja! Ja! Ja! |
| |
Strony �rodowiska Skar�yskiego ZHR.
|
||