|
|
|
Relacja z Rajdu o Włócznie Św.Jerzego
W dniach 24-26 Kwietnia 2009 roku odbył się Rajd o Włócznię Św. Jerzego zorganizowany przez 3 Skarżyską Drużynę Harcerzy ,,Włócznia” . Miejscowością bojów była wieś Ujazd gdzie znajduje się malowniczy zamek Krzyżtopór. W tegorocznych potyczkach uczestnicy musieli pokonać Turków, którzy w XVII wieku najechali na Polskę.
Rajd rozpoczął się o godzinie 18 w szkole w Ujeździe . Zaraz po przyjeździe rozpoczęła się audiencja u króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. To właśnie na niej oddziały prosiły o przyłączenie swoich wojsk do armii władcy Wiśniowieckiego pod berło hetmana Jana Sobieskiego. Wszystkie prośby zostały wysłuchane i przyjęte więc można było zacząć ognisko powitalne.
Około godziny 19 wszyscy wojownicy wyruszyli do pobliskiego lasu. Tam niedaleko drogi stał wcześniej przygotowany stos drewna gotowy do podpalenia. Gdy oddziały zajęły miejsca hetman Jan Sobieski poprosił króla o rozpalenie ognia. Jak na króla przystało przyszło mu to z łatwością. Po krótkiej chwili mrok został rozjaśniony płomieniami z ogniska. Hetman wybrał Mateusza Lecha na strażnika ognia, którego praca była ciężka ale dla króla był gotów zrobić wszystko. Zaczęły się pieśni i zabawy. Jeszcze przed rajdem każdy z oddziałów miał za zadanie przygotować potrawę dla króla. Zaczęło się próbowanie potraw. Pewnie byłe te gorsze i lepsze potrawy ale władca nie narzekał przy żadnej. Po dwóch godzinach zabawy przyszedł kres. Wszyscy oprócz części organizatorów ogniska, którzy zgodnie ze zwyczajem trwali przy ogniu do jego wygaśnięcia, wrócili ciemnym lasem do swej kwatery która była w szkole. Około godziny 22 zapadła cisza nocna i tak zakończył się pierwszy dzień tego rajdu.
Sobota zaczęła się ciekawie ponieważ około godziny 11 rozpoczęła się gra. Oddziały miały za zadanie zdobycie twierdzy Chocim w której to zamknęły się wojska tureckie. Każdy z patroli dostał mapę z zaznaczonymi punktami na które miał dojść. Zaczęła się rywalizacja ponieważ każdy chciał wygrać w tym rajdzie. Na punktach uczestnicy dawali z siebie wszystko. Niestety nie mogłem być na wszystkich punktach w jednym czasie więc opisze wam tylko jeden z nich. Znajdował się on nieopodal rzeki. Uczestnicy spotykali tam szlachcica, który informował ich ,że w pobliżu są oddziały tureckie które posiadają plany twierdzy chocimskiej czyli naszego Krzyżtoporu. Uczestnicy mieli za zadanie znaleźć turków i skrycie odebrać im plany. Było to bardzo trudne zadanie ponieważ plany były pilnowane przez 2 tureckich żołnierzy którzy zawzięcie ich bronili. Większości patroli udało się ukraść plany skrycie lub jak kto wolał za pomocą siły. Gdy zaliczało się wszystkie punkty można było iść na zamek gdzie również trzeba było walczyć z Turkami. Zmagania w grze dobiegły końca około godziny 16. Wszyscy zmęczeni wrócili do szkoły. Potem była chwila wolnego. Aż około godziny 18 wszyscy zostali zwołani na salę tronową i ogłoszono złe wieści. Król Michał Korybut Wiśniowiecki umarł. Następnym władcom polskim został Jan III Sobieski, któremu oddziały śpiewały ułożone przez siebie pieśni. Po tych wspaniałych występach przyszła kolej na posiłek wieczorny oraz spoczynek.
Gdy nadeszła godzina 01:30 w nocy z każdego oddziału została porwana przez Turków jedna osoba. Pół godziny potem wszystkie oddział zostały o tym zaalarmowane o tym ataku. Każdy patrol dostał mapę i musiał odszukać swoich ludzi. Tymczasem uwięzieni Polacy zostali przeniesieni do obozów tureckich tzw czambułów. Zakładnicy mieli szczęście gdyż w każdym obozie znajdował się turecki zdrajca który skrycie pomagał więźniom w ucieczce. Po pewnym czasie oddziały dotarły do obozów tureckich i odzyskały swoich porwanych żołnierzy. Kilka minut potem większość patroli udawała się już w komplecie do szkoły. Tak zakończyła się gra nocna gdzie oddziały tureckie zostały doszczętnie pokonane. Wszyscy zmęczeni i niewyspani poszli spać.
Następnego ranka około godziny 11 rozpoczął się końcowy apel na którym ogłoszono wyniki. Podium rajdu przedstawiało się następująco :
1 Miejsce : Chorągiew Husarska Bernata z miasta Sarzyska-Kamiennej<
2 Miejsce: Pułk Szwolażerów Sasal z miasta Skarzyska-Kamiennej
3 Miejsce : Chorągiew Dragońska Cywińskiej w miasta Skarzyska-Kamiennej
Chorągiew Husarska Lenarda z miasta Skarzyska-Kamiennej
Chorągiew Husarska Mickiewicza z miasta Skarzyska-Kamiennej
Jak widać, na 3 miejscu uplasowały się 3 patrole.
Zaraz po apelu końcowym wszyscy poszliśmy do kościoła. Około godziny 13 po mszy wsiedliśmy do autokaru który zabrał nas do domu. Każdy ma własne zdanie na temat tego rajdu ale ja pozwoliłem sobie zadać parę pytań organizatorom oraz zwycięzcy tegorocznego rajdu.
Rozmowa z patrolowym zwycięzkiego patrolu wyw. Damianem Bernatem
Dawid: Jak z punktu widzenia zwyciężkiego patrolu podobało Ci się na „Włóczni”?
Damian: Byla to moja druga "Włócznia" w ktorej uczestniczylem jako patrolowy . Bardzo spodobal mi sie pomysl ulokowania swieta w Ujezdzie . Bylem mile zaskoczony charakteryzacją kadry (strojami). Atmosfera rajdu byla bardzo przyjazna, niebylo tam "niezdrowej" rywalizacji. Gra zaplanowana byla bardzo dobrze a droga do przebycia optymalna. Napewno wyniose z tego rajdu niezapomniane wspomnienia.
Dawid: Który moment z Rajdu o Włocznie św Jerzego najbardziej zapadł Ci w pamięci?
Damian: Na "Wloczni" bylo wiele takich momentow. Ognisko przy ktorym krol smakowal nasze potrawy przygotowane starannie dla niego. Moment w czasie gry gdzie naszym zadaniem bylo odbicie zamku. Moglismy wtedy swobodnie poruszac sie po zamku poznajac jego uroki . Lecz moment ktory zapadl mi najbardziej w pamieci to gra nocna gdzie przemiezalem z mojimi druhami ciemny las by potem odbic naszego kolege z zastepu
Dawid: Czy za rok również chciałbyś wygrać „Włócznię”?
Damian: Napewno za rok pojawie sie na „Wloczni” . Mam nadzieje ze conajmniem w tak doborowym towarzystwem jak i w tym roku . Bedzie ciezko wygrać tym bardziej ze w tym roku rywale deptali nam po pietach. Mamy ambicje z chlopakami pozostawic Wloczne na kolejny rok w zastepie Rysie. Czy sie uda? Czas pokaże...
Rozmowa z jednym z organizatorów rajdu ćw.Grześkiem Urbanem:
Dawid: Jak z perspektywy organizatora widzisz tegoroczny Rajd o Włócznie Św. Jerzego , czy można uznać że był on sukcesem, czy może wręcz odwrotnie?
Grzesiek: Wbrew pozorom, trudne pytanie. Zawsze ciężko jest ocenić samego siebie i to czego się dokonało .Ja osobiście zawsze po "Włóczni" czuje pewien nie dosyt, czuje ze niektóre rzeczy można by zrobić lepiej, a niektóre w ogóle nie wypaliły. Tak jest tez i tym razem. Wydaje mi się jednak iż moje subiektywne odczucie tudzież samozadowolenie lub jego brak nie jest najlepszym kryterium oceniania tego czy "Włócznia" była porażką czy sukcesem. Wbrew temu jakie ja mam odczucia, myślę ze najważniejsze jest to jakie odczucia maja uczestnicy tego rajdu. W końcu cały trud i czas jaki włożyliśmy w organizacje "Włóczni' był z myślą właśnie o uczestnikach, wiec jeśli Oni są zadowoleni i wrócili do domu z bagażem pozytywnych wrażeń a przy tym mogli się czegoś nauczyć to myślę że włócznia jest naszym wspólnym sukcesem.
Dawid: Co Ci się najbardziej podobało podczas tegorocznego Rajdu o Włócznie Św. Jerzego?
Grzesiek:: Z racji iż miałem przyjemność przez pierwszą cześć rajdu pełnic rolę Króla - Michała Korybuta Wiśniowieckiego siłą rzeczy moment który njabardziej utkwił mi w pamieci wiaże się własnie z odgrywaniem jego roli. Naprawdę neisamowite wrażenie z perspektywy siedzacego króla na tronie robi przebieg całej tzw. audeincji u króla. Tuz obok mnie stojący i ciagle uslugujacy mi giermkowie a przede mną co chwila kolejni uczestnicy z pokłonem oddajacy mi hołd. Musze przyznać iż oprócz tego ze rewelacyjnie sie przy tym bawiłem to w wyjatkowy sposób udało mi sie na chwilkę przenieść wyobraznią w zamierzchłe czasy kiedy tego rodzaju wydarzenia byly na porządku dziennym. Szkoda tylko że nie dalo oszuakc sie historii i pierwszy dzień rajdu byl ostatnim dniem żywotu Króla Korybuta.
Dawid: Możesz nam zdradzić co będzie się działo podczas następnej „Włóczni”?
Grzesiek: Nie moge zdradzić z jednej bardzo prostej przyczyny, szczeże mówiąc sami jeszcze tego niewiemy. Ale mamy już jedno istotne postanowienie, którym myślę że spokojnie moge sie ze wszystkimi podzelić. Na pewno będzie to rajd o całkiem innej tematyce, którego fabuła bedzie się opierać na wydarzeniach z diametralnie innej epoki. Kiedyś w końcu trzeba powiedziec dość XVII i XVIII wiecznej scenerii. Gwarantuje Wam iż przygotumemy cos równie klimatycznego ale przy tym do tej pory niespotykanego.
Relacje przygotował mł. Dawid Piasta z 3 SDH (oddział w Suchedniowie ;) )
Komentarzy do tej wiadomosci: 5 ( zobacz)
|
| W drużynach |
"Gniazdo""Biała Jedynka"1 BDH-ek"Le?ne Duszki"
|
| Dodano do galerii |
| 2012 / Obóz Wilcze |
| 2012 / Zbiórka Ogniska Przewodniczek |
| 2012 / Zimowisko "Jodły" |
| 2012 / Zimowisko 1 SDH-y |
|
|