Powrót do strony głównej Historia Struktura Przyszła Patronka Napisz do nas





Kiedyś, dawno dawno temu w bliżyńskiej szkole podstawowej spotykała się gromadka zuchenek. Miały piękne żółte chusty i wieczny uśmiech na twarzach. Gromadką tą kierowały dwie druhny z 4 SDH-ek: dh. Marlena i dh. Paulina. Niestety tragiczne wydarzenie - śmierć dh. Marleny spowodowało, iż gromadka ta zaprzestała dalszego zuchowania.
Jakiś czas później dh. Iwona Szczygieł - ówczesna drużynowa 1 Skarżyskiej Drużyny Harcerek "Biała Jedynka" dowiedziała się, iż w bliżyńskiej szkole ciągle obecny jest "duch harcerstwa", więc postanowiła wziąć pod swoją opiekę dziewczynki z byłej gromadki o żółtych chustach ... I tak powstał pierwszy zastęp harcerek w Bliżynie - Lwiątka.

Lwiątka były zastępem działającym w 1 SDH-ek, a ich pierwszą zastępową została dh. Iwona Szczygieł.
W 1999 roku drużynową 1 SDH-ek "Biała Jedynka" została dh. Joanna Żak, zaś w ostatnim rozkazie poprzedniej drużynowej ogłoszono, iż Lwiątka odchodzą z drużyny, że staną się postawą Bliżyńskiej Drużyny Harcerek.
Minęło kilka miesięcy, dziewczęta z Lwiatek stały się zastępowymi zakładając nowe zastępy: Białe Foki, Kobry i Neonki, lecz ... Bliżyńska Drużyna Harcereki nigdy formalnie nie powstała.
Zastępowe więc postanowiły zrobić porządki i zgłosiły do drużynowej 1 SDH-ek, iż chcą "przejść" ze swoimi zastępami do tej drużyny. I tak się stało ... W skład 1 Skarżyskiej Drużyny Harcerek "Biała Jedynka" im. Emilii Plater weszły ponownie bliżyńskie zastępy: Białe Foki oraz Kobry.
Zastępy te wraz z innym bliżyńskim zastępem - Panterami, działały prężnie rosnąc w siłę, zaś 1 SDH-ek znacznie się rozrastała. Rok harcerski 2000/2001 zaowocował podziałem 1 SDH-ek na dwa plutony: Skarżyski i Bliżyński. Plutonowymi w Bliżynie zostały sam. Ula Pisarskaoraz sam. Ada Grzybowska.
Po roku intensywnej pracy 27 sierpnia 2001 roku rozkazem komendantki Świętokrzyskiego Związku Drużyn Harcerek "Jodła" phm. Renaty Fiedorowicz została powołana do życia 1 Bliżyńska Drużyna Harcerek, która przyjęła nazwę "Biała Jedynka". Drużynową została dh. Ada Grzybowska.
Rok harcerski 2001/2002 to rok intensywnej pracy drużyny m.in. powstał nowy zastęp Zebry, drużyna zakończyła z wynikiem pozytywnym okres próbny oraz zaczęła zdobywać imię na patronkę wybierając Joannę d'Arc.
We wrześniu 2002 roku w Bliżynie powstają kolejne zastępy: Białe Niedźwiedzice oraz Tygrysice Bengalskie.
2 lutego 2003 roku drużynę przejęła "była zuchenka o żółtej chuście i wiecznym uśmiechu na twarzy" .. dh. Ewa Nowakowska.
Minęło 1,5 roku istnienia 1 Bliżyńskiej Drużyny Harcerek "Biała Jedynka". Drużyna zdążyła już wypracować swoją indywidualność, tylko biało-zielone chusty i nazwa wskazują, że historia 1 BDH-ek i 1 SDH-ek się ze sobą łączą.


Opracowała: pwd. Joanna Żak


Do góry




Drużynowa: trop. Ewa Nowakowska
Ma dużo zapału i pomysłów. Jest pracowita i trochę zapominalska. Poza tym bardzo wesoła, uczynna i sumienna, choć czasem trzeba ją pilnować żeby coś w terminie zrobiła.
Przyboczna: vacat
Zastępowe:

z. Białe Foki:
och. Iza Ciura
z.
P
a
n
t
e
r
y
trop. Monika Lisowska
z. Zebry
och. Ewelina Lisowska
z. Kobry
trop. Olga Paluszek
z. Białe Niedżwiedzice: och. Małgorzata Borowiec  
z. Tygrysice bengalskie: dh. Barbara Wójcik

Do góry




Przyszła na świat z 5 na 6 stycznia 1411 lub 1412 roku w Domremy w Lotaryngii jako córka Jakuba i Izabeli Romee. Pod wpływem swojej matki, która była osobą bardzo wierzącą o czystym i współczującym sercu, wyrastała w atmosferze religijnej. Wszczepiła w nią również współczucie dla ludzkiej niedoli. Już od dzieciństwa Joanna pielęgnowała chorych, pomagała ubogim, ustępowała miejsca wędrowcom, sama przenosząc się na noc do komórki. We wszystkim była prostą, zwykła dziewczyną. Wszyscy znali Joannę jako pobożną, chętnie uczęszczającą do kościoła, lubiącą odgłos dzwonów, litościwą. Znana była ze swego miłosierdzia.

Do trzynastego roku życia spełniała skromne prace domowe. Później zaczęła doznawać niezwykłych łask. Przez trzy następne lata wschłuchiwała się w wewnętrzn głosy, którym uległa. Ukazywał jej się Michał Archanioł, a także święte: Małgorzata i Katarzyna, które w przyszłości były jej doradczyniami. Początkowo Joanna przyjmowała te wizje ze strachem, który z czasem przeobraził się w miłość i radość. Joanna wszystko to, co przeżywała, trzymała w tajemnicy do momentu, gdy głosy domagały się konkrenych czynów. Chcąc je spełnić święta udała się do Roberta de Baudricourt, który był dowódcą garnizonu w Vaucouleurs. Ani on ani też król Karol VII nie dali wiary słowom dziewczyny, a to ze względu a fakt, że w owym czasie sporo było takich natchnionych.
Poddano ją trzytygodniowym badaniom przez duchownych w Poitiers, a gdy wyniki okazały się pozytywne, pozwolono Joannie wyruszyć na czele zbrojnych do Orleanu obleganego przez Anglików. Podczas walk w Orleanie Joanna zagrzewała do walki, rozniecała entuzjazm. Chciała także, by żołnierze byli przygotowani do walki. Przygotowanie to polegało na zaprzestaniu grabieży, sprośnej mowy, przystępowaniu do spowiedzi i komunii św. Dzięki takiej postawie i odwadze żołnierzy Anglicy musieli odstąpić od miasta po siedmiomiesięcznym oblężeniu. Na tę pamiątkę dzień 8 maja ogłoszono w Orleanie dniem świątecznym.
Zwycięstwu temu towarzyszyły liczne legendy i opowieści pełne niezwykłości. One to w poźniejszym czasie staną się źródłem oskarżeń ze strony sędziów.
Mimo poniesionych klęsk Anglicy nie rezygnują z dalszych walk. Ich wojska znajdują się teraz pod Paryżem oraz pod Compiegne. Tam również znajduje się Joanna, która - widoczna ze sztandarem - zagrzewa do walki. Tutaj na skutek zamieszek oraz popłochu wojsk francuskich zostaje raniona. Zostaje wzięta do niewoli. Wróg oddaje się radości, zaś lud francuski przepełniony jest smutkiem i trwa w stanie ponurego odrętwienia. Rozpacz miast, które dziewica ochroniła, była nieopisana. Prost lud oskarżał panów i wojskowych o zdradę świętej dziewicy, która świadczyła biednym i ścigała występki możnych.

Męka Joanny trwała pięć miesięcy. Joanna została uwięziona w baszcie w żelaznej klatce i przykuto ją za szyje, ręce i nogi. Żyła o chlebie i wodzie, strzeżona dniem i nocą. Postanowioną ją zabić, ale nie odrazu. Najpierw pozbawiono ją słąwy, oskarżając o czary i kontakty z szatanem.
Z inicjatywy Anglików odbył się nad Joanną niesprawiedliwy sąd. Poddawano ją torturom, ona jednak pomimo fałszywych oskarżeń pozostała wierna swej sprawie. Będąc otoczona wrogami, samotna, bezbronna wykazywała stałość, mądrość i łagodność. Przepowiadała także, że niedługo skończy się panowanie Anglików i Francja stanie się wolna.
Sąd wydał fałszywe oskarżenie, na mocy którego Joanna została skazana na śmierć. Miało to być spalenie na stosie.

30 maja 1431 roku w Rouen zapłonął stos, na którym płonęłą przywiązana do słupa święta. Tak ginęła ta, która przez całe życie służyła sprawie Boga i ojczyzny. Ostatnimi slowami jakie Joanna wymówiła były:

- Moje głosy mnie nie zawiodły!

Na jej ustach pojawiło się także imię Jezus.
Aby nic nie pozostało po świętej prochy i serce wrzucono do Sekwany.
Śmierć Joanny opóźniła tylko ukończenie jej wielkiego dzieła. Anglicy nie odnosili więcej sukcesów. Pamięć o dziewicy pobudzała dowódców francuskich do pełnego pośwęcenia i sł€żby ojczyźnie.
Wreszcie po 25 latach na prośbę matki i braci Joanny przeprowadzono ponowne dochodzenie. Stwierdzono, że proces w Rouen był stronniczy i kłamliwy. Zostano Joannie przywrócono Joannie dobre imię.

Joanna posiadała wielką nadzieję i ufność w Bogu. W tym tkwiła siła jej odwagi. Wiedziała, że sama z siebie jest słabą istotą. Nadzieja była dla niej pociechą w ciężkich próbach i doświadczeniach. Jej życie piękne, pobożne i umartwione budziło zachwyt i wywierało przemożny wpływ na wszystkich, którzy się jej przypatrywali.


Opracowała na podstawie książki Ewy Oćwiei "Św. Joanna D'Arc": pwd. Joanna Żak


Do góry