W czwartek (12 czerwca 2008), wieczorem w Szkole Podstawowej w Janowicach zgromadziło się trzynaście z dziewiętnastu zgłoszonych patroli. Z ogromną przyjemnością nasze świętokrzyskie środowisko gościło harcerki i harcerzy z Leszna (woj.mazowieckie), Łodzi, Rogowa (woj.łódzkie), a także ze Stalowej Woli (woj.podkarpackie).

Komendant Zlotu, pwd. Tomasz Staszewski HO oraz oboźna pwd. Ewa Nowakowska sam., strzegli porządku w bazie. Po przygotowaniu miejsca noclegowego w szkole rozłożono namioty dla wszystkich posiadających ułańską fantazję. Dopiero po meczu Polski i Austrii (relacja z małego radyjka) lekko zasmuceni remisem powoli szykowaliśmy się do snu (już za cztery lata Polska będzie mistrzem świata).
Następny dzień zapowiadał się ciężki, wszyscy słyszeliśmy o 40km trasie więc chcieliśmy się porządnie wyspać. O godz. 23.00 komendant zarządził pożegnanie dnia. Po modlitwie i pieśniach harcerki i harcerze rozeszli się do swoich ciepłych śpiworów.

Drugi dzień Zlotu Bratnich Drużyn rozpoczął się o godz. 7.00 kiedy to oboźna Ewa gwizdała i krzyczała "Pobudka!". Po modlitwie, gimnastyce i śniadaniu zaczęły się przygotowania do wyjścia na grę. Na pierwszym punkcie (jeszcze w szkole), stał Komendant Tomasz. Zadania do wykonania: zapamiętać długi ciąg liter, przekształcać trudny wzór matematyczny albo oddzielić ryż od cukru bez pomocy sita. Dopiero po wykonaniu zadań patrole otrzymywały mapę z zaznaczonymi punktami.

Drugi punkt znajdował się w Nowej Słupi przy kościele. Tam czekał na nas Tomasz Pela. Zadaniem patroli było "szpiegowanie" harcerza, któremu trzeba było zrobić zdjęcia w trzech ujęciach: z czarną aktówka, wchodzącego do wybranego budynku, z białą aktówką. Po wykonaniu zadania można było się odmeldować i pójść na następny punkt, który znajdował się na Świętym Krzyżu. Na górze czekała na patrole druhna oboźna. Tu mogliśmy chwilę odsapnąć zwiedzając klasztor, a przy okazji realizując zadanie - narysowanie planu więzienia. Na koniec z dużą tremą, przed czułym uchem druhny Ewy, śpiewałyśmy hymn Świętokrzyskiego Zgrupowania Partyzanckiego "PONURY-NURT".

Po następnych kilometrach przebytych na nogach dwóch w miejscowości Jeziorko był obiad - pomidorowa. Po krótkim odpoczynku patrole szły dalej, do Dębna. Tam na punkcie biegałyśmy na czas (do drzewa). Zadanie to było jednak trochę utrudnione....... wszystkie osoby w patrolu miały przywiązane kolejno do siebie prawe lub lewe nogi. Kolejnym zadaniem było ułożenie z własnych ciał piramidy.
Piąty punkt znajdował się w lesie za wsią Wola Szczygiełkową. Tam druh Mateusz Gouda stał z wiatrówką. Co trzeba było tam zrobić można się łatwo domyślać (najważniejsze to przeżyć).

Kolejny piąty już punkt znajdował się na Miejskiej Górze. Stali na nim Tomasz Pela i Krzysztof Zych, którzy przygotowali dla nas zestaw gier zręcznościowych. Do dwóch drzew (w odległości ok. 15 metrów) przywiązano linę, po której wybrane dwie osoby musiały jak najdalej zjechać. Maksymalną liczbę punktów otrzymywano wtedy, kiedy osobie zjeżdżającej udało się dojechać do samego końca czyli dotknąć drzewa.

Na ostatnim punkcie (już w Bodzentynie) u Piotra Bąka, zadaniem było przepłynięcie rzeki pontonem i zebranie pływających na nich balonów.
Jak widać odpocząć można było dopiero po przyjście do bazy, którą było gimnazjum w Bodzentynie.

Nam udał się przejść grę dość sprawnie, ale deszcz który zaczął padać wieczorem zmoczył ostatnie patrole. Wykończone, zmęczone, usypiające na stojąco z wielką radością:) wyczekiwaliśmy kominka. Co mądrzejsi (z pozdrowieniami dla swoich mam) suszyli mundury na sobie. Po gawędzie dh. Marka Różyckiego z Leszna i odśpiewaniu jeszcze paru piosenek harcerskich zakończyliśmy ten ciężki dzień. Wszyscy poszli spać, trzeba było szybko zregenerować siły na uroczystości dnia kolejnego.

Trzeci dzień Zlotu – polana Wykusowa. Hahahah ale by znaleźć się na polanie musieliśmy przejść jeszcze 15km. Na miejscu rozdzielono między harcerki i harcerzy służby oraz rozpoczęto przygotowania do mszy. Harcerki dekorowały pięknie polane.


Uroczystości na Wykusie - 2008
Autor: Miłosz Trukawka phm.

„Od 1945 roku spotkania na Wykusie odbywają się w sobotę około 15 czerwca. Sześćdziesiąt cztery lata temu, właśnie 15 czerwca Jan Piwnik "Ponury" zginął w partyzanckiej walce w Jewłaszach.
Major wypowiedział ostatnie słowa przed śmiercią: "Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie". Od tamtej pory, każdego roku, bliscy jemu żołnierze spotykali się na polanie Wykusowej oddając cześć i pamięć swemu dowódcy... Obecnie uroczystości gromadzą wiele ludzi, którzy doceniają trud walki za wolność tak drogiej nam Ojczyzny.


Uroczystości na Wykusie - 2008
Autor: Miłosz Trukawka phm.

Dostrzegamy już wykruszone szeregi kombatantów, na ręce bliskiego nam druha Zdzisława Rachtana - "Halnego" składamy podziękowania za Wolną Polskę. Zapewne wdzięczność ta uwidacznia się także przez obecność gości: polityków, kompanię honorową Policji, kielecki Szwadron kawalerii i pięknie umundurowanych studentów Wydziału Zarządzania Systemami Bezpieczeństwa Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach.
Mszy św. przewodził ksiądz biskup Zygmunt Zimowski, ordynariusz diecezji radomskiej. Po mszy odznaczono zasłużonych Oficerskim Order Odrodzenia Polski, Kawalerskim Orderem Odrodzenia Polski oraz medalami "Pro Memoria". Złożone wieńce przed kapliczką zakończyły oficjalną część uroczystości.


Wręczenie odznaczeń 'Pro Memoria' m.in. hm. Romanowi Wróblowi i phm. Dariuszowi Lenardowi.
Autor: Miłosz Trukawka phm.

Wszyscy którzy chcieli spróbować tradycyjnej harcerskiej/wykusowej grochówki (a było takich wielu) niestety przyszli za późno. Na ukojenie pustego żołądka zaprosiliśmy wszystkich na ognisko harcerskie. Echo partyzanckich pieśni niosło się po lesie... Choć z dala swą mamy... Moglibyśmy tak długo, ale czekała nas jeszcze droga do Wąchocka - 9km.

Koło godz. 20.30 harcerze i harcerki zebrali się z pochodniami przed wejściem na polanę. Tradycyjnym pochodem poszli na nocleg.
W Wąchocku zawsze trudno jest zasnąć. Tyle wrażeń... i lekki smutek bo nasze harcowanie powoli dobiega końca.

Niedziela to celebrowanie mszy św. przed Opactwem Cystersów w Wąchocku. Mszę odprawiał ksiądz Eugeniusz Augustyn, Opat wąchockiego klasztoru. Uroczystości zakończyła defilada grup zorganizowanych (m.in. harcerzy ZHR), pocztów sztandarowych pod pomnikiem Ponurego.

Zlot Bratnich Drużyn zakończył apel na boisku szkolnym, na którym ogłoszono wyniki tegorocznej rywalizacji. Pierwszą nagrodę zdobył patrol "Szpona" z 5 Szówskiej Drużyny Harcerzy "SZPONA" z Jarosławskiego Hufca Harcerzy "GRODY". Na drugim miejscu podium stanęli "Pikinierzy" z 63 Kampinoskiej Drużyny Harerzy "Husaria" z Leszna (Mazowiecki Hufiec Harcerzy "Kresy"). Trzecie miejsce przypadł patrolowi "Jarzębiny" z 1 Rogowskiej Drużyny Harcerek (Łódzki Hufiec Harcerek "Róża").


Zwycięzcy Zlotu Bratnich Drużyn WYKUS 2008
Autor: dh Michał Siarek


Zdobywcy drugiego miejsca w Zlocie Bratnich Drużyn WYKUS 2008
Autor: dh Michał Siarek


Wręczenie głównej nagrody Zlotu - repliki STENa. Nagrodę wręcza Zdzisław Rachtan "Halny"
Autor: dh Michał Siarek

Dla wszystkich uczestników przewidziane były ciekawe nagrody. STEN- to nagroda główna, która znów opuściła Świętokrzyskie Góry. My na obozie będziemy czytać książkę "Nurt", którą otrzymałyśmy na pamiątkę. Ach no i nie zapomnijcie o naszywce... ja już swoja przyszyłam:)

harcerka